Paros

Jedzenie w tej restauracji jest dobre – byłam na kilku imprezach z ustalonym wcześniej menu i posiłki były smaczne oraz estetycznie podane. Jednak przy tych cenach to absolutne minimum, którego się oczekuje. Na tym niestety kończą się plusy. Lokal jest zdecydowanie za mały – brakuje przestrzeni, goście siedzą ściśnięci, co odbiera jakąkolwiek przyjemność z pobytu. Obsługa to kolejny problem. Kelnerzy przypisani do naszej imprezy byli chaotyczni, mało obecni i sprawiali wrażenie, jakby w ogóle nie wiedzieli, co mają robić. Trzeba było ich szukać albo długo czekać na reakcję, co przy organizacji większego wydarzenia jest nie do przyjęcia. Plus szczególne “pozdrowienia” dla Pani w szatni. W lokalu w weekendy gra muzyka – glosna do tego stopnia, że trudno było rozmawiać przy stole. Jeśli ktoś miał pecha siedzieć dalej od zespołu, mógł nawet nie wiedzieć, skąd ten hałas się bierze, bo muzyków w ogóle nie było widać. Podsumowując – dobre jedzenie to za mało, żeby zrekompensować ciasnotę, fatalną obsługę i ogłuszającą muzykę. Nie polecam, szczególnie na większe, zorganizowane imprezy.

Ponad miesiąc wcześniej zorganizowałam wyjście z okazji urodzin Babci, która kocha grecką muzykę i grecki klimat. Gdy rezerwowałam miejsce poprosiłam szczególnie o dobre miejsce by było dobrze widać muzyków oraz słychać muzykę. Moi dziadkowie są starszymi ludźmi i jedno z nas jest niedosłyszące co też zawarłam w wiadomości rezerwacji. Przychodzimy, a co nas zastaje? Moim zdaniem najbardziej beznadziejne miejsce w tym lokalu. Za szerokim filarem (zdjęcie). Obsługa nie popisała się powiem więcej spartaczyła ten wieczór. Co więcej stolik jest tak bardzo źle postawiony, że oparcie krzesła mojej babci praktycznie dzieliło z maksymalnie 10 cm albo i mniej od oparcia innego gościa (zdjęcie). Żeby żenady było mało co chwilę przeciskali się między tymi oparciami ludzie. Jeżeli zależy Wam na dobru klientów, a nie tylko na nabijaniu pieniędzy to usuńcie ten stolik bo to groteska… Kelnerka, która niby była przydzielona do naszego stolika 90% wieczoru spędziła na drugim końcu sali, także nie zadbała o nas i gdy chciałam coś zamówić musiałam szukać kogoś innego i wręcz wstawać by coś zamówić albo zapłacić.