Gochu Korean Street Food

Niby spoko opcja, ale coś jest nie tak. Zdecydowałem się na Bibimbap z Wołowiną. Plusy: -obecność warzyw, w większości innych stoisk foodhallu, w menu trudno znaleźć coś bardziej złożonego w smaku i kolorze, -smak wielowymiarowy, dzięki obecności różnorodnych składników, -wielkość porcji ok. Minusy: -wołowina ciągnąca się, nwm czy kwestia jakości mięsa czy obróbki termicznej, chyba zalecałbym wybór tofu, -sos baaardzo lepki i w dużej ilości, normalnie uwielbiam takie rozwiązania, ale konsystencja sosu była przytłaczająca, -obsługa lekko nie pasuje do oczekiwanego, koreańskiego klimatu miejsca.

Bardzo tak sobie. Jedzenie średnie, mniej niż przeciętne i zdecydowanie nieadekwatne do ceny. Obsługa ok, czas realizacji dość szybki.

Nie mogę powiedzieć, że zamówione dania były niesmaczne (topokki, kurczak KFC, corn dog), ale... ryż rozgotowany (tak, ma być klejący, ale ten był po prostu rozgotowany, a do tego zimny), corn dog był strasznym zapychaczem (zjedzony tylko do połowy, a pierwsza połowa to sam ser - na zdjęciu widać gdzie zaczyna się parówka), kurczak kfc nawet ok, dodatki smaczne, poza marynowanymi ogórkami. Niestety topokki również nie zostały zjedzone nawet w połowie, po kilku gryzach ten kwaśny smak był zbyt przytłaczający, za mało gochujang, za dużo... czegoś. Jak na Norblin nawet ok, ale raczej nie wrócę tu ponownie. Ponadto ceny mocno za wysokie, w restauracjach jest taniej.