Typ kuchni
Polecane dla Ciebie

Item name
Item description

Item name
Item description

Item name
Item description

Item name
Item description
Najnowsze opinie (5)
Agata Klusek
długo czekaliśmy na otwarcie i niestety na razie duże rozczarowanie, karta krótsza niż na bankowym np. to może i zrozumiale. Zjedliśmy : sałatkę z siekaną kaczka - smak dobry - podanie i wygląd słabo, pad thai z kurczakiem, nie będziemy się pastwić ale to była breja bez smaku z rozgotowanym makaronem - zło, rybę - chyba najdroższa pozycja w karcie - smakowała jak z chińskiej budki - niedobre, kleista mazia sosu bez smaku, ryż do dania okropny. Pominę brak wody, bo to zmora wszystkich restauracji. Z jednym piwem bezalkoholowym cała ta przygoda 180 PLN - dużo lepiej te pieniądze można przejeść na kabatach;). Wrażenie ogólne: miła obsługa, taki ogólny brudek i kurz, szalejący w brudnej toalecie wentylator - a to przecież nowe miejsce - szkoda, długo nie wrócimy.
Marta Wodzińska
Thaisty. Jedna z lepszych i bardziej autentycznych kuchni tajskich w Warszawie, a może i w Polsce. Poprzeczka po wizytach na Placu Bankowym została postawiona bardzo wysoko. A pół roku oczekiwania na otwarcie lokalu tylko podsycało ciekawość. Niestety jest przeciętnie. Przeciętnie i drogo. I to nie chodzi o okrojone menu względem Placu Bankowego, lokal jest o wiele mniejszy, więc to zrozumiałe. Thaisty na Kabatach to niestety bardziej bar na szybką kolację w ciągu tygodnia niż spotkanie ze znajomymi na 3 daniowy obiad, aby spędzić 2godziny przy pysznym jedzeniu w pięknym lokalu. A Niestety ceny barowe nie są, bo są takie same jak na Placu Bankowym. Lokal przy KEN i obsługa odstają przeogromnie od głównego lokalu. Obsługa wygląda jak pracownicy z przypadku, bez pasji i znajomości menu. Byliśmy w Thaisty na Kabatach 2 razy – pierwszy jeszcze przed oficjalnym otwarciem, drugi w niedzielę wieczorem. Jedzenie za każdym razem było dobre, szybko podane i gorące. Chociaż padthai’owi bliżej do „przeciętnego” niż „pysznego”, a do tego liczba kawałków kurczaka i krewetek w daniu za prawie 50 zł pozostawia wiele do życzenia. Sałatka z mango i awokado – przepyszna, polecam każdemu spróbować. Na uwagę zasługują także piękne sztućce. I to tyle z pozytywnych doświadczeń. W lokalu – mimo, że byliśmy 2 tygodnie po oficjalnym otwarciu – jest po prostu pusto i brudno! I to jest nie do pomyślenia. Obsługa nic sobie z tego nie robi, na podłodze jest masa kurzu, piachu, paprochów i pełzają mrówki. Kelnerce schodzącej po schodach wypadła taca z zastawą, a butelka która jej upadła pod fotel została niezauważona i dopiero po kilkunastu minutach i naszym zwróceniu uwagi, obsługa raczyła ją podnieść. Oczywiście podłoga nie została w żaden sposób wytarta. Lokalowi brakuje autentyczności, tajskiego klimatu, czy chociażby serwetek lub jakiś akcesoriów na stołach. Miejsce nie ma żadnego charakteru. Na domiar złego podczas naszej wizyty w łazience brakowało mydła. Wizyta pozostawia raczej niesmak niż apetyt na więcej.
Marta Jeż Nowaczyk
Wpadliśmy na zupę z kaczki i jak zwykle 10/10 🦆🍜 Polecam też przepyszne szaszłyki z krewetek z grilla węglowego 👌🏼 Miejsce przytulne, z antresolą, przy samym wejściu do metra. Bardzo fajna miejscówka na szybki lunch lub wieczorną posiadówkę.
JacekS
Bardzo smacznie szczególnie polecam befsztyk z grila opalanego węglem, podany na tematycznej świeżej zieleninie ( kolendra mięta etc) z osobnym ostrym sosem oraz shrimp-rollsy w nietypowym wydaniu. Udało mi się popróbować kilku innych potraw od współbiesiadników i wszystko było smaczne, niepowtarzalne a przy okazji ciekawie podane. Dojazd idealny bo 10 metrów od wyjścia z metra kabaty więc niezależnie od pory dnia łatwo można dotrzeć . Wrócę napewno i polecam .
Barbara Rupala
Nasze kupki smakowe dają ocenę celującą. Wszystko było pyszne. Nie tylko pięknie wyglądało, ale też rewelacyjnie smakowało. Był to nasz obiad rodzinny i cała nasza czteroosobowa rodzinka wyszła uradowana smakami. Obsługa uśmiechnięta i bardzo serdeczna. Będziemy Was często odwiedzać. Dziękujemy 😍🥰❤️👍