Typ kuchni
Polecane dla Ciebie

Item name
Item description

Item name
Item description

Item name
Item description

Item name
Item description
Najnowsze opinie (5)
Katarzyna Wyrzykowska
Bajgle małe, na rozmiar za drogie. Stosunek ryba do serka za mały. Samo pieczywo Ok. Garlic pho było tłuściutkie. Jajko udawało dwie połówki a były to dwie ćwiartki :( na szczęście było dobrze doprawione bo sama zupa była dosyć mdła i musiałam dużo dowalać. Kawałek boczku w zupie miał posmak wędzonki z marketu. Jedzenie takie sobie. Drinki bez zarzutów. Lokal bardzo przytulny i obsługa tez w porządku. Drażniła trochę kolejność przynoszonych zamówień ale do wybaczenia. Raczej bez powtórki :(
Jakub Niemiec
Mój ulubiony lokal na Żoliborzu. Pyszna pizza, niestandardowe kompozycje smakowe. Miła obsługa, dużo ciekawych wydarzeń, super klimat. 5/5
Daga Gizinska
tak jak czytałam w wielu innych komentarzach jedzenie jest po prostu dobre. bez wow, domowy bajgiel z dodatkami. spodziewałam się czegoś odkrywczego za 32 zł szczególnie gdy kanapka zbyt wielka nie jest i raczej ciężko się najeść. absolutnie nie mówie, że to było nie dobre - po prostu kiedy jem w restauracji oczekuje czegoś więcej niż jem w domu z bardzo prostych składników.
Emilia Czaplicka
Lokal w malowniczym miejscu, warto przyjść dla samych widoków, szczególnie jesienią. Bajgle były dobre, jest ciekawy wybór połączeń smakowych, natomiast brakuje większej ilości opcji wegetariańskich czy wegańskich. Wybór posypek do bajgli w naszym zamówieniu został pomylony, dlatego odejmuję gwiazdkę. Ogólnie polecam
Mary Jay
W Salto zjadłam dwa bajgle (na spółę z os. towarzyszącą) na drugie śniadanie około 11. W środę przed południem klientów było mało, zatem nie czekaliśmy długo na zamówienie. Wzięliśmy dwie kanapki: „renetę BBQ” w bajglu z makiem i „mutabal” w bajglu z sezamem. Bajgle same w sobie były smaczne i miały nasiona na całej powierzchni skórki. Z tych dwóch kanapek powtórzyłabym „renetę BBQ”. „Mutabal” drugi raz już bym nie zamówiła, gdyż nie była powalająca. W ogóle dużo smaku to nie miała. Mój towarzysz obydwie kanapki zjadłby ponownie, ale i jemu „reneta” bardziej smakowała. Jeżeli pojawią się jakieś nowe kompozycje, równie smaczne co ta z boczniakami, być może wrócę ich spróbować.