Typ kuchni
Polecane dla Ciebie

Item name
Item description

Item name
Item description

Item name
Item description

Item name
Item description
Najnowsze opinie (5)
Julia Smith
Nawet nie wiedziałam, że mamy taki fajny bar w stolicy. Rzadko bywamy na Starówce. Weszliśmy na drinka przed koncertem. Bar znajduje się tuż obok sali koncertowej Fryderyk. Super wystrój. Brawo dla architekta. Byliśmy zachwyceni. Ceny są dość wysokie jak na Warszawę, ale jak na takie miejsce i jakość serwowanego alkoholu, jak najbardziej ok! Dry Daiquiri bylo świetne. Wprawiło nas w super nastrój przed koncertem i spędziliśmy świetny wieczór. Zdziwiło mnie tylko, że mimo, że jestem osobą polskojęzyczną, obsługa rozmawiała ze mną po angielsku.
Ernest
Bardzo przereklamowane...niestety nie wiem gdzie w tym miejscu jest autentyczny klimat nowojorskiego baru. Bo jak dla mnie jest to pułapka turystyczna i tyle. Wystrój kolonialny może, ale ja nie mogłam oprzeć się wrażeniu ze żyrandole nawiązują do niewolnictwa. ...I bardzo mi źle sie na to patrzyło. Fajnie że muzyka na żywo jest klimatyczna, ale jak przyjdziesz przed koncertem to leci bardzo kiepski repertuar. Pan przy wejściu zamiast witać pyta o język jakby przeprowadzał selekcję gości. Drinki średnie, ceny kosmiczne jak na taką jakość. Mi się niw podobało.
valeria k
bardzo przyjemne miejsce z klasą, tak, ceny nie są najniższe, ale siedząc przy elegancko wystrojonym barze, patrząc na barmana w garniturze, jego profesjonalne ruchy oraz prowadząc z nim przyjemną rozmowę, pijąc świetny koktajl w atmosferze old money, widzisz na co ta kwota się przekłada-na wyjątkowy experience! serdecznie polecam odwiedzić to wspaniałe miejsce chociaż raz!
Lukasz Zamaro
Absolutnie nie moje miejsce i już tłumaczę dlaczego. Znajomy obcokrajowiec chciał odwiedzić kilka miejsc w Warszawie przy długiej ( głównie z piwkiem, ale też nie tylko) Znalazłem ten bar sądząc po zdjęciach że będzie w fajnym klimacie. Już w wejściu ma się dziwne odczucia gdyż trzeba zadzwonić dzwonkiem aż ktoś Ci otworzy drzwi. Barman od razu przemawia po angielsku co szczególnie mnie zaskakuje gdyż jestem polakiem i pierwsze co mówi to że płatność tylko gotówką. Prowadzi nas do baru, knajpka praktycznie cała pusta, siadamy w fajnym miejscu przy oknie, ale jakaś Pani z baru podchodzi i się upiera abyśmy siedli przy barze. Choć nie chcemy to słuchamy jej zalecenia/rozkazu. Barman wciąż po ang. pyta czego byśmy się napili. Znajomy pyta o wybór piwa i od razu ma się wrażenie że ktoś patrzy na ciebie z góry. Barman mówi że jest to bar z mocniejszym alkoholem, co absolutnie rozumiem, ale niestety nie rozumiem tej dziwnej atmosfery. Znajomy liczyl na wybór belgijskich, polskich i irlandzkich piw lecz usłyszał…we have corona. Pewnie moim błędem było niesprawdzenie menu, ale Nie można już w centrum Warszawy wejść z kumplem do knajpki bez tego nadęcia? Trzeba dzwonić dzwonkiem? Trzeba rozmawić po ang? Gwoździem do trumy było jak barman zapytał skąd jesteśmy bo nie może rozszyfrować akcentu! A jakie to ma znaczenie?! Gdybyś tak bardzo nie upierał się aby rozmawiać po angielsku to byś nie musiał rozszyfrowywać. Dla polaków i dla obcokrajowców zdecydowanie polecam inne fajniejsze miejsca w Warszawie.
Łukasz Jórczak
Nie polecam miejsca, dwa razy w ciągu kilku godzin próbowaliśmy z dziewczyną dostać się do lokalu. Za każdym razem słyszeliśmy że nie ma wolnych miejsc. W barze nie ma żadnej selekcji ani informacji na temat dress code. To że nie dostaliśmy się do środka wynikało tylko i wyłącznie z oceny pań z obsługi, które ewidentnie konsultowały się między sobą czy chcą nas wpuścić czy nie.