Chicas & Gorillas Warszawa

W moją 21 imprezę urodzinową postanowiłem, że spędzę czas z grupką znajomych w chicas and gorillas, są tam atrakcyjne ceny oraz kuszący wystrój. Jednakże dzisiejsza bezprecedensowa sytuacja sprawiła, że moja noga nigdy więcej nie postanie w tym przybytku. W lokalu zostawiłem łącznie ponad 400 zł, wypiłem ze znajomymi mnóstwo shotów i drinków. Po kilku spędzonych godzinach zdecydowałem się na wyjście z lokalu, aby się przewietrzyć, stałem ok 10m od drzwi wejściowych na tej samej ulicy. Przy wejściu zostałem przeszukany przez ochroniarza, który ponownie wpuścił mnie do lokalu, natomiast ja udałem się prosto do łazienki. Jednakże jakie było moje zdziwienie kiedy wielki goryl ważący około 150 kg rzucił się na mnie drobnego chłopaka z pięściami bez słowa. Po wejściu do łazienki, rzucił mną o ścianę, uderzył z kolana, wywlekł za kaptur z łazienki następnie rzucił o pobliskie schody i skopał jak psa. Gdy zorientował się, że widzą to goście w lokalu wywlekł poza bar, strzelił we mnie oraz stojącego obok kolegę gazem pieprzowym.

Wewnątrz panuje noc oczyszczenia, ludzie kradną kurtki i koktajle. Łysy chłopak podchodzi do przechodzącej dziewczyny. Ukradli mi kurtkę o wartości 1000 złotych. Ukradli cudzą kurtkę, w której znajdował się paszport. Ochrona twierdzi, że nic nie możemy zrobić. Mimo że nic nie zrobił, został uderzony i wyrzucony z lokalu tylko dlatego, że był obcokrajowcem. Absolutnie nie polecam, nie idźcie.